Koloseum 2017 (St. 8-14)
- Szczegóły
- Kategoria: DROGA KRZYŻOWA
- Utworzono: poniedziałek, 24, kwiecień 2017 15:40
- Odsłony: 2587
Wielki Piątek z Papieżem Franciszkiem - 2017 r.
(ciąg dalszy)
14.04.2017
St. 8 : Jezus z szat obnażony
Z Ewangelii według św. Jana
Żołnierze zaś, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części (19, 23).
Z Księgi Hioba
„Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę” (1, 21).
Rozważanie
Poniżone ciało Jezusa zostaje obnażone. Wystawione na spojrzenia szyderstwa i pogardy. Ciało Jezusa poorane ranami i przeznaczone na najwyższą karę ukrzyżowania. Mówiąc po ludzku, co jeszcze można zrobić, jak tylko opuścić wzrok, aby nie powiększać jego hańby?
Ale Duch przychodzi z pomocą naszemu zagubieniu. Uczy nas rozumienia języka Boga, języka kenozy, tego uniżenia Boga po to, aby dotrzeć do nas tam, gdzie jesteśmy. O tym języku Boga mówi nam prawosławny teolog Christos Yannaras: „Język kenozy: Dzieciątko Jezus nagie w żłobie; rozebrany w rzece, gdy otrzymuje chrzest jako sługa; zawieszony na drzewie krzyża, nagi, jak złoczyńca. Przez to wszystko objawił swoją miłość dla nas”.
Wchodząc w tę tajemnicę łaski, możemy otworzyć oczy na umęczone ciało Jezusa. Wtedy zaczynamy widzieć to, czego nasze oczy nie mogą zobaczyć: Jego nagość jaśnieje tym samym światłem, jakim promieniała Jego szata w chwili Przemienienia.
Światłem, które rozprasza wszelką ciemność.
Nieodpartym światłem miłości aż do końca.
Modlitwa
Panie nasz Boże, stawiamy przed Twymi oczyma ogromną rzeszę ludzi, którzy znoszą tortury, przerażające mnóstwo ciał maltretowanych, drżących z niepokoju, gdy nadchodzą ciosy, umierających w nędznych rynsztokach.
Błagamy, przyjmij ich jęki.
Zło zostawia nas bez słów i bez pomocy.
Ale Ty potrafisz to, czego my nie umiemy. Potrafisz znaleźć przejście poprzez chaos i ciemności zła. Potrafisz sprawić, by już w męce Twojego umiłowanego Syna zajaśniało życie zmartwychwstania. Przymnóż nam wiary!
Przedstawiamy Ci również szaleństwo oprawców i tych, którzy wydają im rozkazy. Również ono odbiera nam mowę... Pozostaje tylko modlić się i błagać ze łzami w oczach słowami modlitwy, której nas nauczyłeś: „Zbaw nas od złego”! Pater noster
Chryste, któryś umarł za nasze grzechy,
Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad nami.
St. 9 : Jezus przybity do krzyża
Z Ewangelii według św. Łukasza
Gdy przyszli na miejsce, zwane „Czaszką”, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (23, 33-34).
Z Księgi proroka Izajasza
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie (53, 5).
Rozważanie
Zaprawdę, Bóg jest tam, gdzie nie powinien być!
Umiłowany Syn, Święty Boży, jest tym ciałem wystawionym na krzyżu hańby, pozostawionym w niesławie, między dwoma złoczyńcami. Człowiek boleści, od którego ludzie się dystansują. Prawdę mówiąc tak, jak dystansujemy się od wielu ludzi oszpeconych, którzy przecinają nasze ścieżki.
Słowo Boże, w którym wszystko zostało stworzone, jest jedynie milczącym i cierpiącym ciałem. Brutalność naszego człowieczeństwa zawzięła się na Niego i zwyciężyła.
Tak, Bóg jest tam, gdzie nie powinien być i gdzie jednak tak bardzo potrzebujemy, aby był! Przyszedł, aby dzielić z nami swoje życie. „Weźcie!”, mówił nieustannie, dając uzdrowienie chorym, przebaczenie sercom udręczonym, swoje ciało w wieczerzy paschalnej.
Ale znalazł się w naszych rękach, na terytorium śmierci i przemocy: tym terenie, który sprawia, że stajemy oniemiali wobec wydarzeń świata, na tym terenie, który wije się w każdym z nas. Dobrze o tym wiedzieli mnisi zabici w Tibhirine, którzy do modlitwy „odbierz im broń”, dodawali błaganie „obierz nam broń!”.
Trzeba było, aby słodycz Boga nawiedziła nasze piekło, co było jedynym sposobem, by uwolnić nas od zła. Trzeba było, aby Jezus Chrystus zaniósł nieskończoną czułość Boga w serce grzechu świata. Trzeba było, aby śmierć postawiona wobec życia Boga, ustąpiła i została pokonana, jak wróg, który znalazł kogoś silniejszego od siebie i rozpływa się w powietrzu.
Modlitwa
Panie, nasz Boże, przyjmij nasze milczące uwielbienie.
Podobnie, jak królowie, którzy pozostają bez słowa w obliczu dzieła Sługi objawionego przez proroctwo Izajasza (por. 52,15), stajemy osłupiali wobec Baranka ofiarowanego za życie nasze i za życie świata. Wyznajemy, że Twymi ranami zostaliśmy uzdrowieni. „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? [...] Złożę ofiarę pochwalną i wezwę imienia Pańskiego” (Ps 116, 12.17).
Pater noster
Chryste, któryś umarł za nasze grzechy,
Chryste Zmartwychwstały, byśmy mieli życie, zmiłuj się nad nami.
St. 10 : Jezus wyszydzony na krzyżu
Z Ewangelii według św. Łukasza
Członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: „Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym”. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: „Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie”.
Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: „To jest Król Żydowski”! Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: „Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas” (23, 35-39).
„ Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem. [...] Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: [...] [aniołowie] na rękach nosić Cię będą” (4, 3.9-11).
Rozważanie
Czyż Jezus nie mógł zejść z krzyża? Ledwie ośmielamy się zadać sobie to pytanie: czyż Ewangelia nie wkłada je w usta bezbożnych?
A jednak ono nas prześladuje, o ile wciąż jesteśmy częścią świata pokusy, której Jezus stawił czoło podczas czterdziestu dni na pustyni, będących preludium i początkiem Jego posługi: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem, rzuć się w dół ze świątyni, bo Bóg czuwa nad tym, kto jest Jego przyjacielem”. Na tyle jednak, na ile ochrzczeni w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, idziemy za Nim Jego drogą, wyzwania Złego nie mają nad nami już władzy, są zredukowane do zera, ich kłamstwo jest zdemaskowane.
Wówczas odkrywamy nieodpartą konieczność, owego „trzeba było” (Łk 24, 26), którego Jezus cierpliwie i żarliwie nauczał tych, którzy podążali drogą do Emaus.
„Trzeba było”, aby Chrystus wszedł w to posłuszeństwo i tę niemoc, aby nas ogarnąć w niemocy, w którą wepchnęło nas nasze nieposłuszeństwo.
W ten sposób zaczynamy rozumieć, że „Jedynie cierpiący Bóg może zbawić”, jak napisał pastor Dietrich Bonhoeffer kilka miesięcy przed tym, gdy został zamordowany, gdy dogłębnie doświadczając mocy zła, mógł podsumować w tej prostej i oszałamiającej prawdzie wyznanie wiary chrześcijańskiej.
Modlitwa
Panie, nasz Boże, któż nas wyzwoli od pułapek władzy według ducha świata? Któż nas wyzwoli od tyranii kłamstwa, którą każą nam wychwalać możni, byśmy sami uganiali się z kolei za fałszywą chwałą?
Tylko Ty możesz nawrócić nasze serca.
Tylko Ty możesz sprawić, byśmy pokochali ścieżki pokory.
Tylko Ty..., który nam objawiasz, że jeśli jest jakieś zwycięstwo, to tylko w miłości, a cała reszta to tylko słoma, którą rozwiewa wiatr, ułuda, która zanika przed prawdą.
Prosimy cię Panie, rozprosz kłamstwa, które dążą do panowania nad naszymi sercami i nad światem. Spraw, byśmy żyli zgodnie z Twoimi drogami, aby nasz świat rozpoznał moc krzyża.
Pater noster
Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
St. 11 : Jezus i Jego Matka
Z Ewangelii według św. Jana
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (19, 25-27).
Rozważanie
Również Maryja doszła do końca drogi. Nadszedł ten dzień, o którym mówił starzec Symeon, kiedy wziął Dzieciątko w objęcia swych trzęsących się rąk, a jego dziękczynienie przeszło w tajemnicze słowa, łączące w sobie dramat i nadzieję, cierpienie i zbawienie.
„Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34-35).
Już nawiedzenie anioła sprawiło, że w jej sercu zabrzmiała niewiarygodna zapowiedź: Bóg wybrał jej życie, aby rozwijała się nowina obiecana Izraelowi, „to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało” (1 Kor 2, 9 ; por. Iz 64, 3). A Ona zgodziła się na ten Boski plan, który zacznie wstrząsać jej ciałem i który będzie następnie towarzyszył w nieprzewidywalny sposób Synowi zrodzonemu z jej łona.
Podczas tak zwyczajnych dni Nazaretu, a następnie w okresie życia publicznego, kiedy trzeba było ustąpić miejsca innej rodzinie – rodzinie uczniów, tych obcych, z których Jezus uczynił sobie braci, siostry, matki, zachowywała Ona te sprawy w swoim sercu. Powierzyła je wielkiej cierpliwości swej wiary. Dziś jest czas wypełnienia. Ostrze, które przebiło bok Syna, przeniknęło również Jej serce. Także Maryja zanurza się w ufność bez wsparcia, w której Jezus dogłębnie żyje posłuszeństwem Ojcu.
Stojąc, nigdy nie dezerteruje. Stabat Mater. W mroku, ale z pewnością wie, że Bóg dotrzymuje obietnic. W mroku, ale z pewnością wie, że Jezus jest obietnicą i jej wypełnieniem.
Modlitwa
Maryjo, Matko Boga i niewiasto z naszego plemienia, Ty, która macierzyńsko rodzisz nas w Tym, któregoś zrodziła, podtrzymuj w nas wiarę w godzinach ciemności, naucz nas nadziei wbrew nadziei.
Strzeż całego Kościoła w wiernej czujności, takiej jaką była Twoja wierność, pokornie posłuszna Bożym myślom, które pociągają nas tam, gdzie nie sądziliśmy, że pójdziemy, które nam towarzyszą poza wszelkie przewidywania, ku dziełu zbawienia.
Pater noster
Salve, Regina, Mater Misericordiae;
Vita, dulcedo et spes nostra, salve.
St. 12 : Jezus umiera na krzyżu
Z Ewangelii według św. Jana
[Jezus] rzekł: „Pragnę”. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: „Wykonało się!” I skłoniwszy głowę oddał ducha. [...] Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli (19, 28-30.33-35).
Rozważanie
Teraz wszystko się dokonało. Misja Jezusa osiągnęła swój kres. Wyszedł od Ojca dla misji miłosierdzia. Została ona wypełniona z wiernością, która posunęła się do skrajnej miłości. Wszystko się dokonało. Jezus oddaje swego ducha w ręce Ojca.
Pozornie to prawda, wydaje się, że wszystko jest pogrążone w milczeniu śmierci, które zstępuje na Golgotę i trzy wzniesione krzyże. W ów dobiegający końca dzień męki cóż może zrozumieć ktoś przechodzący tą drogą, jak nie klęskę Jezusa, upadek nadziei, która wielu ludziom dodawała otuchy, pocieszała ubogich, stawiała na nogi poniżonych, dawała uczniom do zrozumienia, że nadszedł czas, w którym Bóg zrealizuje obietnice zapowiedziane przez proroków. To wszystko zdawało się stracone, zniszczone, zawaliło się. Oto jednak, pośród wielkiego zawodu, ewangelista Jan kieruje nasze oczy na drobny szczegół i uroczyście się nad nim zatrzymuje. Woda i krew wypływają z boku Ukrzyżowanego. Zdumiewające! Rana otwarta włócznią żołnierza pozwala, by wypłynęła woda i krew, mówiące nam o życiu i narodzinach.
Przesłanie jest bardzo dyskretne, ale bardzo wymowne dla serc, które mają odrobię pamięci. Z ciała Jezusa wytryskuje źródło, które prorok widział, gdy wypływało ze świątyni. Źródło, które rośnie i staje się potężną rzeką, której wody uzdrawiają i czynią płodnym to wszystko, co napotykają na swej drodze. Czyż Jezus nie nazwał kiedyś swego ciała nową świątynią? A „krew przymierza” towarzyszy wodzie. Czyż Jezus nie mówił o swoim ciele i swojej krwi jako pokarmie dla życia wiecznego?
Modlitwa
Panie Jezu, w tych świętych dniach tajemnicy paschalnej odnów w nas radość naszego chrztu. Gdy kontemplujemy wodę i krew wypływające z Twego boku, naucz nas rozpoznawać, z jakiego źródła zrodzone jest nasze życie, z jakiej miłości zbudowany jest Kościół, dla jakiej nadziei, którą mamy dzielić w świecie, nas wybrałeś i posłałeś.
Tutaj jest źródło życia, które obmywa cały wszechświat, tryskające z rany Chrystusa. Niech nasz chrzest będzie dla nas jedyną chwałą, w dziękczynieniu, pełnym zadziwienia.
Pater noster
Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo, na wieki wieków.
St. 13 : Jezus zdjęty z krzyża
Z Ewangelii według św. Łukasza
[Józef z Arymatei] zdjął je [Ciało] z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany (23, 53).
Rozważanie
Gesty troski i czci dla sprofanowanego i upokorzonego ciała Jezusa. Niektórzy mężczyźni i kobiety są u stóp krzyża. Józef, pochodzący z Arymatei, człowiek „dobry i sprawiedliwy” (Łk 23, 50), który poprosił Piłata o ciało Jezusa – przytacza św. Łukasz; Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy – dodaje św. Jan; oraz niektóre kobiety, które, uporczywie wierne, obserwują. Kontemplacja Kościoła zechciała do nich dołączyć Maryję Pannę, która prawdopodobnie też była w tej chwili obecna.
Maryja, litościwa Matka biorąca w swe ramiona ciało zrodzone z Jej ciała, któremu czule, dyskretnie towarzyszyła na przestrzeni lat jako matka, która zawsze troszczy się o swego syna. Teraz jest to ogromne ciało, które obejmuje na miarę swojego bólu, na miarę nowego stworzenia, biorącego swój początek z męki miłości, która przeniknęła serce Syna i serce Matki.
W wielkim milczeniu, które zstąpiło po wrzaskach żołnierzy, kpinach przechodniów i wrzawie ukrzyżowania, nadeszła pora na gesty łagodności, czułego szacunku. Józef układa ciało, które powierza się jego ramionom. Owija je prześcieradłem, składa w zupełnie nowym grobie, który oczekuje na swego gościa w ogrodzie tuż obok.
Jezus został wyrwany z rąk swoich zabójców. Teraz, w śmierci, znajduje się w rękach czułości i współczucia.
Przemoc morderców odpłynęła bardzo daleko. Na miejsce egzekucji powróciła łagodność. Łagodność Boga i tych, którzy do niego należą, tych serc łagodnych, którym Jezus pewnego dnia obiecywał, że posiądą ziemię. Pierwotna łagodność stworzenia i człowieka na obraz Boga. Łagodność kresu, kiedy zostanie otarta każda łza, gdy wilk zamieszka wraz z barankiem, bo poznanie Boga obejmie wszelkie ciało (por. Iz11, 6.9).
Pieśń do Maryi
O Maryjo, nie płacz już: Twój syn, a nasz Pan, zasnął w pokoju. A jego Ojciec w chwale otwiera drzwi życia!
O Maryjo, raduj się: Jezus zmartwychwstały pokonał śmierć!
Pater noster
W Twoim pokoju, Panie, kładę się i zasypiam; Gdy się budzę: jesteś moim wsparciem.
St. 14 : Jezus w grobie i kobiety
Z Ewangelii według św. Łukasza
Były przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu (23, 55- 56).
Rozważanie
Kobiety odeszły. Nie ma już Tego, któremu towarzyszyły, idąc wytrwale i służąc Mu na drogach Galilei. Dziś wieczorem zostawia im jedynie wyryty w nich obraz swego grobu i całunu, gdzie teraz spoczywa, by im towarzyszył. Ubogie i cenne wspomnienie nabrzmiałych dni, które minęły. Samotność i milczenie. Co więcej, zbliża się szabat, który wzywa Izraela do zaprzestania pracy, tak jak uczynił to Bóg, gdy zostało zakończone dzieło stworzenia, dokonane pod Jego błogosławieństwem.
O inne spełnienie dziś idzie, do tej pory ukryte i nieprzeniknione. Szabat, w którym trzeba dziś pozostawać w bezruchu, w skupieniu serca i pamięci pokrytej łzami. Przygotowują także wonności i olejki, którymi jutro wczesnym rankiem oddadzą swój ostatni hołd Jego ciału.
Ale czy poprzez ten gest, przygotowują się jedynie do zabalsamowania swej nadziei? A jeśli Bóg przygotował na ich troskę odpowiedź, której nie mogą nawet przewidzieć, wyobrazić sobie, przeczuć... Odkrycie pustego grobu..., zapowiedź, że już Go tutaj nie ma, bo przełamał bramy śmierci...
Modlitwa
Panie, nasz Boże, racz zobaczyć i błogosławić wszystkie gesty kobiet, oddające na tym świecie cześć kruchości ciał, które otaczają łagodnością i pietyzmem.
A nas, którzy towarzyszyliśmy Tobie na tej drodze miłości, aż do końca, racz zachować, wraz z kobietami z Ewangelii, na modlitwie i w oczekiwaniu, o których wiemy, że zostaną spełnione w zmartwychwstaniu Jezusa, do którego świętowania w radości nocy paschalnej przygotowuje się Twój Kościół.
Pater noster
Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen!